Esej osobisty:Zacząłem przechodzić na początku pandemii. Oto jak to było

Tytuł:Obejmując moje prawdziwe ja:Przejście podczas globalnej pandemii

Gdy świat się zatrzymał w związku z pandemią COVID-19, rozpoczęłam własną podróż zmieniającą życie – przemianę z mężczyzny w kobietę. Nie wiedziałem, że burzliwe tło globalnego kryzysu w znaczący sposób wpłynie na moje doświadczenia.

Przed pandemią moja dysforia stale narastała. Poczułam się uwięziona w ciele, które nie pasowało do mojej prawdziwej tożsamości i tęskniłam za dniem, w którym w końcu będę mogła żyć autentycznie. Kiedy społeczeństwo zatrzymało się podczas izolacji, dostrzegłem okazję, aby w końcu podjąć kroki w kierunku mojej transformacji.

Na początku czułam mieszankę emocji – podekscytowanie, strach i niepewność. Myśl o rozpoczęciu hormonalnej terapii zastępczej (HTZ) była zarówno ekscytująca, jak i zniechęcająca. Jednak ograniczone interakcje społeczne podczas pandemii zapewniły nieoczekiwane poczucie prywatności, co pozwoliło mi stosunkowo dyskretnie poruszać się po początkowych zmianach.

Gdy tygodnie zamieniały się w miesiące, zauważyłem subtelne przemiany w moim ciele i emocjach. Mój głos stał się delikatniejszy, skóra gładsza, a ciało zaczęło przybierać bardziej kobiece kontury. HTZ nie tylko zmieniła mój wygląd fizyczny, ale także mój stan psychiczny i emocjonalny. Poczułam się bardziej dostosowana do mojego prawdziwego ja i doświadczyłam nowo odkrytego poczucia spokoju.

W tej podróży pełnej metamorfozy znalazłam pocieszenie w internetowych grupach wsparcia, gdzie nawiązałam kontakt z innymi osobami transpłciowymi, które również przeżywały swoje zmiany podczas pandemii. Dzielenie się doświadczeniami, wskazówkami i zachętami stało się ratunkiem, szczególnie w chwilach zwątpienia i izolacji.

W czasie pandemii miałam więcej czasu na autorefleksję. Zagłębiłam się w swoją tożsamość i znaczenie bycia osobą transpłciową. Zbadałam skrzyżowanie mojej podróży płciowej z szerszym krajobrazem społecznym i politycznym, gdy świat zmagał się z kwestiami równości i sprawiedliwości. Ten okres introspekcji wzmocnił moją determinację i uczynił mnie jeszcze bardziej zdeterminowaną, aby żyć zgodnie z moją prawdą.

Gdy ograniczenia zostały złagodzone, a świat zaczął się ponownie otwierać, stanąłem przed wyzwaniem poruszania się w sferze publicznej ze zmieniającą się tożsamością. Spotkania ze spojrzeniami i okazjonalne błędne rozpoznanie płci były początkowo niepokojące, ale siłę znalazłam we wsparciu przyjaciół i rodziny, którzy zaakceptowali moje prawdziwe ja. Stopniowo zyskiwałam pewność, że mogę autentycznie wyrażać siebie we wszystkich aspektach mojego życia.

Patrząc wstecz po roku transformacji podczas pandemii, jestem pełen wdzięczności za nieoczekiwane prezenty, jakie ona przyniosła. Choć zwiększyło to pewne wyzwania, zapewniło także wyjątkową okazję do osobistego rozwoju i samopoznania. Wyszedłem z tego okresu silniejszy, bardziej odporny i głęboko połączony ze swoją prawdziwą tożsamością.

Pandemia mogła zatrzymać świat, ale nie mogła powstrzymać mnie od wyruszenia w podróż, która dojrzewała we mnie od lat. Nauczyło mnie, że nawet pośród globalnego zamieszania osobista przemiana jest możliwa i niezbędna do prowadzenia satysfakcjonującego życia. Kontynuując moją drogę, jestem wdzięczny za doświadczenia, które mnie ukształtowały, i jestem podekscytowany nadchodzącą przyszłością, w której będę mógł w końcu żyć moją prawdą w pełni i autentycznie.